Winny (2021) Recenzja

Jeśli chodzi o filmy o policji, Jake Gyllenhaal oraz Antoine Fuqua mają doskonałą formę. Gyllenhaal ma wspaniały thriller akcji z kumplem z gliny Koniec Warty w swoim życiorysie, a Fuqua na pewno będzie miał „od dyrektora Dzień treningowy ” dołączony do całej swojej przyszłej pracy. Podobnie jak ten ostatni, Winny – remake Duński dramat z 2018 r. znalazł się na krótkiej liście Oscarów o tej samej nazwie – skupia się na nieudanym gliniarzu. I choć zbliża się do oryginału, odtwarzając napięte emocje z jednego zestawu, jest wystarczająco dużo świeżości, wraz ze wspaniałym występem prowadzącym, aby uzasadnić tę zamerykanizowaną wersję.

Jeszcze przed fatalnym telefonem, który stanowi jego przesłankę, Winny dobrze robi, gdy umieszcza nas w przestrzeni nad głową Joe Baylora (Gyllenhaal). Pomiędzy bolesnymi bólami głowy, rozłąką z rodziną i nieokreślonymi kontrowersjami, o których reporterzy nie przestaną do niego dzwonić, jasne jest, że ma już okropny, okropny, nie dobry, bardzo zły dzień. Sytuacja pogarsza się wykładniczo, gdy odbiera telefon od zmartwionej Emily Lighton ( Riley Keough ), która twierdzi, że została uprowadzona przez męża Henryka ( Piotr Sarsgaard ). Wkrótce Baylor przysięga, że uratuje Emily i jej sześcioletnią córkę, mimo że zna tylko fragmenty pełnego obrazu.
Gdy te dwie narracje zbiegają się, Gyllenhaal podnosi swoją grę i jest to fascynujące do oglądania.
Film jest najlepszy, gdy Baylor jest na jednym emocjonalnie naładowanym telefonie po drugim, gdy scenariusz Nica Pizzolatto powoli dosypuje ważnych szczegółów, jednocześnie podkręcając pilność sytuacji. Pod tym względem akcja filmu na tle szalejącego pożaru w Los Angeles, w którym gliniarze się rozproszyli, jest jedną z wielu mądrych decyzji. Innym jest komentarz na temat amerykańskiej policji – Baylor został zdegradowany z policjanta z LAPD na dyspozytora, a my w końcu dowiadujemy się dlaczego – co brzmi bez poczucia nadmiernego nacisku.
Nic z tego nie działałoby bez przekonującego wiodącego wykonawcy w Winny centrum, a Gyllenhaal dostarcza. Od samego początku w pełni angażuje się w porywczy charakter Baylora, ale pojawia się podszyta desperacją, która rośnie, gdy dowiadujemy się więcej o jego osobistej sytuacji i sprawie Emily. Ponieważ te dwie narracje zbiegają się, Gyllenhaal również podnosi swoją grę, a oglądanie rzadko jest mniej niż porywające.
W rzeczywistości żadne występy nie sprawiają wrażenia, że ktoś do nich dzwoni. Keough znakomicie oddaje głos jako Emily: to rola, która wymaga, aby aktor był w stanie podwyższonego stresu emocjonalnego przez cały film, ale dodaje subtelne, ale skuteczne wariacje na temat to przez cały czas, aby wszystko było interesujące. Podobnie można powiedzieć o Henrym i Eli Goree z Sarsgaard jako Ricku, partnerze Baylora w Los Angeles, a także o reszcie imponującej obsady, która robi wiele, aby namalować żywy obraz tego, czego nigdy nie widzimy.
Gyllenhaal napina wszystkie swoje mięśnie aktorskie w tym napiętym, pełnym napięcia thrillerze. Jeden z lepszych przeróbek, które zobaczysz.